poniedziałek, 7 grudnia 2015

Rozdział VII cz.3




- Pani wybaczy moje zachowanie, ale byłem przekonany, że jestem umówiony z mężczyzną. To jakieś nieporozumienie – Powiedział szybko z mocno wschodnim akcentem. – Pani wybaczy kiepski początek. Iwan Syrij, miło mi. – przedstawił się uprzejmie.
- Jolanta Kieracka. – wyciągnęła rękę Jola. Była lekko rozbawiona tą sytuacją i gdyby nie jej dzisiejszy humorek z pewnością zaczęłaby się śmiać. Przeważały w Niej jednak same złe myśli.
Dalej rozmowa przebiegła już sprawnie. Tak jak każde spotkanie biznesowe Joli – bez zarzutu. Uzgodnione zostały wszelkie wstępne założenia. Po kilku ciastkach, herbatach, kawach i dwóch godzinach rozmów Jola pożegnała się z klientem, wsiadła na rower i znów pojechała przed siebie. Miała dość tego dnia, pracy, świata, a przede wszystkim miała dość Anity, o której nie potrafiła zapomnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz